niedziela, 10 stycznia 2016

Z suszonymi owocami




Mgliście... Zimowo... Ładnie...

Niedziela...






Do akcji wkracza Tata.
Dziś to On porządzi nieco w kuchni.
A co Tato lubi najbardziej (oprócz słodkości ... )?
Oczywiście mięsko ;)

Oto przepis Taty na pieczoną kaczkę:

Sztukę kaczki przyprawiamy
solą ziołową, słodką papryką,
pieprzem i odrobiną ziół prowansalskich.

Przygotowujemy nadzienie:
suszone śliwki, żurawinę,
cebulę. wiórki masła.
Do brytfanki wkładamy też kilka pieczarek i cebulę.

Pieczemy mięso, dopóki nie zacznie odchodzić od kostki mostka (w międzyczasie można je przewrócić "z brzuszka na plecy");
na ostatnie 20 min. odkrywamy naczynie i przypiekamy skórkę kaczki.

Przygotowujemy sos:
zlewamy wytopiony tłuszcz,
nieco odparowujemy pozostały wywar,
delikatnie zagęszczamy mąką.

Zapachy roznoszą się po całym domu...
Tato jest zadowolony ze swojego dania :)
Kaczka jest wilgotna, sos wyśmienity - słodkawy z nutą suszonej śliwki...

Mięsko zostaje dopełnione warzywami - 
Mama przygotowuje ziemniaki a Tato - szybką surówkę z kapusty pekińskiej, marchwi i papryki, połączonych sosem jogurtowo - majonezowym.

Pychota :) Obiad na miarę kończącego się okresu Bożego Narodzenia...


3 komentarze:

  1. Ale mi smaka narobiłaś :) Oj zjadłoby się kawałeczek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę Mężowi Twoją opinię:)
      Powiem Ci, że nie spotkałam wielu przepisów na cała kaczkę czy gęś, może jakiś pomysł wyjdzie z Twojego bloga...? Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Dziękuję za podpowiedź :) Może na Wielkanoc coś się uda. I raczej kaczucha, bo za gęsiną nie przepadamy. Poza tym trudno ją kupić.

      Usuń