Mija tydzień. Temat wiosny zaczyna mieszać się z tematem przygotowań do Świąt Wielkiej Nocy.
Jest to widać również w domu Pani.
- Rzeżuchę czas zasiać - mówi Mama.
Dzieci przepadają za nią większą część roku, ale najlepiej smakuje im właśnie o tej porze.
Piękna przygotowuje foremki. Wykłada je watą, delikatnie zalewa wodą. Teraz tylko wystarczy wysypać maleńkie nasionka i przenieść "uprawę" na południowy parapet kuchenny. Cała rodzina pielęgnuje zasiew i podziwia, jaka niezwykła siła tkwi w takich ziarenkach.
Jeżeli święta mają dobrze smakować, trzeba pomyśleć o tym już dziś. Mama to wie. Od lat sama przygotowuje na tę okazję mięsa, wędliny i wypieki.
Po południu zabrała się do przyrządzania marynaty do kilku porcji mięsa wieprzowego (na drób przyjdzie jeszcze pora). Używa do tego celu przegotowanej, wystudzonej wody, ziaren jałowca, ziela angielskiego, pieprzu a także liści laurowych, obranych i pokrojonych ząbków czosnku.
Najważniejsza jednak jest sól, której musi być w sam raz, by mięso dobrze smakowało. Dziś Mama użyła na litr wody 2 czubate łyżki soli. Będzie uważnie obserwowała, jak mięso reaguje, codziennie go przekładała, aby wszędzie dotarła marynata.
Za tydzień powinno odbyć się wędzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz