czwartek, 26 marca 2015

Od początku...


Ogród to bardzo ważne słowo w życiu Pani. Pojawiło się stosunkowo niedawno. Mama i Tata musieli dorosnąć do decyzji, by stworzyć własne miejsce na ziemi. Jeszcze cztery lata temu w miejscu ogrodu rosło zboże... i nagle zaświtała myśl – zmieńmy to, zróbmy coś naprawdę samemu – od początku. To nie było jednak łatwe - działka nie była ogrodzona, ziemia nie nadawała się pod uprawę roślin ozdobnych, woda była w wodociągu oddalonym o kilkadziesiąt metrów. Ale skoro powiedziało się A... to trzeba działać.

Mama zajęła się projektowaniem i planowaniem, a Tata realizacją pierwszych prac – bardzo ciężkich i wymagających siły. Pomogli bliscy i sąsiedzi. Ktoś przywiózł ziemię, ktoś pomógł ją rozgarnąć, fachowcy z sąsiedztwa zbudowali ogrodzenie, Tata, jako że hydraulik, zajął się doprowadzeniem wody. Oj, działo się...
A później do akcji wkroczyła Mama – z roślinami, krzewami, drzewkami. Wiedziała wszystko? A skąd? Musiała się nauczyć. Nieodzowną pomocą okazały się czasopisma. Prawdą jest, że wszystko można znaleźć w internecie, ale trzeba wiedzieć, gdzie szukać... a Mama jest „starej daty” i lubi tekst drukowany. Wtedy zaprenumerowała Mój Piękny Ogród. Opłaciło się.







Ogród powstaje ciągle i nadal jest w nim wiele rzeczy do zrobienia, ale jest też wielką frajdą, że udało się. Pierwsze rośliny już coś znaczą – kwitnie serduszka, budleje przyciągają motyle, na skalniaku krzewią się rozchodniki i rojniki, juki kwitną na potęgę... każdego dnia jest co podziwiać, czym się zachwycać...















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz