Ogród to bardzo ważne
słowo w życiu Pani. Pojawiło się stosunkowo niedawno. Mama i Tata
musieli dorosnąć do decyzji, by stworzyć własne miejsce na
ziemi. Jeszcze cztery lata temu w miejscu ogrodu rosło zboże... i nagle zaświtała myśl – zmieńmy to, zróbmy coś naprawdę samemu –
od początku. To nie było jednak łatwe - działka nie była
ogrodzona, ziemia nie nadawała się pod uprawę roślin ozdobnych,
woda była w wodociągu oddalonym o kilkadziesiąt metrów. Ale skoro
powiedziało się A... to trzeba działać.
Mama zajęła się
projektowaniem i planowaniem, a Tata realizacją pierwszych prac –
bardzo ciężkich i wymagających siły. Pomogli bliscy i sąsiedzi.
Ktoś przywiózł ziemię, ktoś pomógł ją rozgarnąć, fachowcy z
sąsiedztwa zbudowali ogrodzenie, Tata, jako że hydraulik, zajął
się doprowadzeniem wody. Oj, działo się...
A później do akcji
wkroczyła Mama – z roślinami, krzewami, drzewkami. Wiedziała
wszystko? A skąd? Musiała się nauczyć. Nieodzowną pomocą
okazały się czasopisma. Prawdą jest, że wszystko można znaleźć
w internecie, ale trzeba wiedzieć, gdzie szukać... a Mama jest
„starej daty” i lubi tekst drukowany. Wtedy zaprenumerowała Mój
Piękny Ogród. Opłaciło się.
Ogród powstaje ciągle i
nadal jest w nim wiele rzeczy do zrobienia, ale jest też wielką
frajdą, że udało się. Pierwsze rośliny już coś znaczą –
kwitnie serduszka, budleje przyciągają motyle, na skalniaku krzewią
się rozchodniki i rojniki, juki kwitną na potęgę... każdego dnia
jest co podziwiać, czym się zachwycać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz