sobota, 18 kwietnia 2015

W kółeczka


- Jest sobota, upieczesz coś? - zapytał Tata – może wziąłbym trochę ciasta do pracy, by poczęstować chłopaków?

- Rzeczywiście – pomyślała Mama – teraz kolei na mnie...

Czasu jak zawsze jest niewiele, więc ciasto musi być szybkie, a przy tym efektowne.


Sernik – zawsze smakuje, a wyglądać też może bardzo ładnie.

Mama przygotowała składniki:

1 kg sera (dziś gotowy z wiaderka);
4 jajka, które podzieliła na żółtka i białka;
2 szkl. po 2/3 cukru – jedna część zostanie utarta z żółtkami, a druga z ubitymi na pianę białkami;
1/3 szkl. oliwy;
1/3 szkl. mleka;
1 budyń śmietankowy;
4 łyżeczki kakao;
kandyzowana skórka z pomarańczy, aromat pomarańczowy;
herbatniki;

A teraz kilka minut pracy:

najpierw ubić białka, połączyć z cukrem;
następnie (nie trzeba myć trzepaczki) utrzeć żółtka z cukrem;
teraz wystarczy połączyć wszystkie składniki, z wyjątkiem kakao; Mama nadal ubija całą masę – w serze jest wtedy dużo powietrza;
10 łyżek masy zostaje odłożone by połączyć je z kakao;

Pozostaje wyłożyć foremkę herbatnikami a następnie wylać na nie masę serową tak, by jasna mieszała się z ciemną; Mama wyłożyła masę łyżką, formując naprzemienne kółka.
Całość trafiła do piekarnika na 1 godziną w temperaturę 180 stopni C.



Kiedy serniczek nieco przestygł, został ozdobiony polewą czekoladową i skórką pomarańczową.

Smakuje wyśmienicie – jest lekki, wilgotny i słodziutki :)


Myślę, że Tata może śmiało częstować nim swoich kumpli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz